Ich prostota, szczerość i naturalna empatia potrafią zmiękczyć serce nawet w najbardziej chaotyczny dzień. Tak właśnie było w przypadku jednej z mam, która podzieliła się swoją historią na forum Reddit.
Dzieci widzą i czują jeszcze więcej, niż myślimy?
W poście opublikowanym w wątku „Drodzy rodzice, jaka jest najbardziej czuła historia dotyczącą waszych dzieci?”, mama opisała pozornie zwyczajną sytuację z udziałem swojej 5-letniej córeczki. Zaczęło się od tego, że dziewczynka delikatnie ujęła twarz swojej mamy w dłonie, spojrzała jej prosto w oczy i powiedziała:
Mamo, jesteś taka miła, troskliwa, kochająca, smutna, zła, szczęśliwa, odważna i niesamowita.
Dziewczynka nie tylko zauważyła całą gamę emocji mamy, ale nazwała je wszystkie z taką samą miłością. Bo dla dziecka „bycie smutną” nie wyklucza „bycia kochającą”, a „złą” – bycia „niesamowitą”. To my, dorośli, nauczyliśmy się wartościować i rozdzielać emocje. Podczas gdy wszystkie one są wpisane w nasze życie.
Moc dziecięcych słów, które zapamiętujemy na zawsze
Takie momenty wbrew pozorom nie zawsze nie są rzadkością – choć w codziennym zabieganiu łatwo je przeoczyć. Czasem dziecko rzuci mimochodem: „mamo, jesteś najładniejsza”, albo „tato, jesteś bohaterem”. I to nie dlatego, że wszystko robimy perfekcyjnie, ale właśnie dlatego, że jesteśmy dla nich – obecni, bliscy, autentyczni.
To jedno, zacytowane przez mamę 5-latki zdanie, poruszyło nie tylko autorkę posta, ale i innych internatów. W odpowiedziach wiele osób dzieliło się swoimi historiami. Jedna mama wspominała, jak jej córka, widząc, że jest zestresowana, zaproponowała coś, czego być może wcześniej nauczyła się właśnie od mamy:
Mamo, zróbmy głęboki wdech. Jeszcze jeden. I trzeci.
Inna relacjonowała, jak dziecko powiedziało jej:
Mamo, jesteś super, nawet jak nie masz siły.
Te słowa zostają w sercu na zawsze. Są jak małe przypomnienia, że robimy więcej, niż nam się wydaje. Że jesteśmy wystarczająco dobrzy – nawet jeśli czasem mamy wrażenie, że zawodzimy.
